Dokąd zmierzamy? Od czego zacząć

Propozycje rozwiązań organizacyjnych , tematyki pierwszych działań i innych ważnych zagadnień dla powstającego Towarzystwa

Moderatorzy: marksp, JanuszStankiewicz

Młochowski_Jacek

Dokąd zmierzamy? Od czego zacząć

Post autor: Młochowski_Jacek » 01 października 2009, 00:25 - czw

Jestem zainteresowany powstaniem MazTG gdyż dotychczas brakuje regionalnego TG działającego na tym terenie na polach innych niż Warszawskie TG. Mam kilka wątpliwości co do celów działania, które moim zdaniem należy wyjaśnić. Zdaję sobie sprawę, że wiele kwestii pozostaje do wypracowania, więc póki co skupię się na tych już wyartykułowanych. Czy nowe TG ma wykonywać fotokopie tylko do własnej szuflady? Obawiam się, że fotografowanie do jednej szuflady lub dwu szuflad (zarządu TG i ks. Proboszcza) paradoksalnie spowodować może trudności w dotarciu do tych fotokopii w przyszłości, zwłaszcza przy deklarowanym pierwszeństwie osoby fotografującej i zarządu. Deklarowana niechęć do indeksacji poprzez odkładanie jej na bliżej nieokreśloną przyszłość i udostępniania efektów swojej pracy szerokiemu kręgowi zainteresowanych jest zastanawiająca i niepokojąca. Nie rozumiem tego tym bardziej, że fotografowania i indeksowania dokonują zazwyczaj inne osoby. Chciałbym wiedzieć czy jest to pogląd jednej, dwu osób czy też wspólne stanowisko większości osób zainteresowanych powstaniem MazTG w takim kształcie. Doczytałem już kto jest za takim rozwiązaniem. Ciekawi mnie zdanie innych, także przyszłych uczestników tego forum. Czy są inne pomysły w kwestii digitalizacji i indeksacji. Moim zdaniem żadne TG nie powinno pracować tylko dla zamkniętej małej grupy osób. Rozumiem, że mogłyby w ten sposób działać firmy genealogiczne lub osoby dbające o swój własny interes – pozyskanie małym kosztem, najlepiej wykorzystując pracę wolontariuszy, materiału dla realizacji zleceń. Nie zachęcimy tym do pracy szerszego grona ludzi ale wydaje się że wystarczy to aby kilka osób „namaszczonych” przez zarząd mogło jako stowarzyszenie ubiegać się o dostęp do ksiąg. Wiadomo że Proboszcz nie udostępni ksiąg pierwszemu z brzegu fotografowi do którego nie ma zaufania lub który nie został polecony przez kogoś godnego zaufania. Fotografowanie ksiąg to tylko jedno z pól aktywności. Nie chcę aby z nieufnością postrzegano MazTG jeszcze przed jego powstaniem. Nie zdobędziemy zaufania ogłaszając że my tu zakładamy TG a Wy się do nas przyłączcie. Dlatego jeśli nie chcemy marginalizacji należy dać wybór i możliwość wpływania na kształt stowarzyszenia. Nie można narzucić ani gotowych rozwiązań ani gotowych struktur. Moim zdaniem należy w sposób czytelny dla Środowiska przedstawić wszelkie kwestie programowe i umożliwić rzeczową dyskusję. Również a może przede wszystkim interesujące dla ogółu są pomysły na finansowanie projektów. Stwierdzenie, że pomysły są a ujawnione zostaną jak stowarzyszenie ruszy nie jest dobrym posunięciem. Ludzie muszą wiedzieć na co się piszą. Na poparcie w ciemno nie ma co liczyć. Nie można powiedzieć: zostawcie te sprawy nam a my już się wszystkim zajmiemy. Należy przedstawić różne koncepcje pod rozwagę i osąd przyszłych członków oraz z wyprzedzeniem zaplanować zjazd założycielski. Tak ja to sobie wyobrażam. Moje propozycje i obawy również przedstawiam pod dyskusję na tym forum. Nie działajmy nierozważnie pod presją czasu, bo będzie to być działanie na szkodę MazTG. Prawda jest taka, że księgi wytrzymały 400 lat, wojny i potopu się w najbliższych tygodniach nie spodziewamy, więc powinny jeszcze trochę przetrwać. Pośpiech nie jest najważniejszy i nie może usprawiedliwiać kroczenia drogą na skróty w niewiadomym kierunku. Ważniejsza jest czytelność intencji, jasność zasad. Nie możemy spraw najważniejszych pominąć milczeniem przystępując od razu do rejestracji stowarzyszenia i fotografowania. Na dzień dzisiejszy praca dla MazTG powinna polegać na wypracowywaniu takich koncepcji działania, które przyniosą mu duże poparcie środowiska, rozpraszając jednocześnie obawy, które są normalne zawsze gdy się o coś troszczymy.

Jacek Młochowski

bezet

Re: Dokąd zmierzamy? Od czego zacząć

Post autor: bezet » 01 października 2009, 01:47 - czw

Jak się okazuje racje miał Bismarck mówiąc "Dla Polaków można zrobić wiele, ale z Polakami ...
Dwu Polaków -trzy opinie.Takie i podobne powiedzonka określają nas na tle innych narodów.Nasza kłótliwość jest znana od zarania naszych dziejów i nic się w tym względzie
nie zmieniło od wieków.W literaturze jest mnóstwo opisów historycznych przykładów
braku zaufania we wzajemnych relacjach Polaków.Bardzo łatwo jest urazić naszą szlachecką dumę. W okresie Wielkiej Emigracji toczono spory o przyczyny poniesionej klęski,spory tak intensywne,że skłóciły głównych adwersarzy na wiele lat.
Gdy narodziła się realna nadzieja na odrodzenie własnego państwa,odezwały się znowu
uparre sarmackie głowy-z kim trzymać? Co najciekawsze obydwie grupy przywódcze
były skupiskiem patriotów, którym na prawdę leżało na sercu dobro narodowe.Ale jedni
oskarżali drugich o sprzedaż narodowych interesów.Przymuszeni koniecznością stworzenia jednej ekipy,na krótko zdołali odłożyć na bok ,wzajemne uprzedzenia ,dla dobra Polski wystąpili wspólnie.Raz jeden.Do końca życia się nie pogodzili.Jednak w tym jednym ,najważniejszym momencie ,odłożyli nieufność i pod ciężarem odpowiedzialności za Polskę,zaufali sobie.
Dwaj gorący patrioci.
Troska wyjawiana w specyficzny sposób ,więcej przynosi szkody ,niż pożytku.
Apeluję ,zaufajmy sobie nawzajem.
Nie dajmy się wodzić na manowce.
Ja na ten temat nie powiem już ani jednego słowa więcej.
Pozdrawiam
Zygmunt Borowy

Awatar użytkownika
JanuszStankiewicz
Site Admin
Site Admin
Posty: 73
Rejestracja: 15 września 2009, 21:52 - wt

Re: Dokąd zmierzamy? Od czego zacząć

Post autor: JanuszStankiewicz » 01 października 2009, 07:57 - czw

.
Panie Jacku
Widzę, że oprócz powielania wzorca P. Nowika (tzn. niedoczytania całości dyskusji - zatem z góry skazanej na wyciągnięcie moim zdaniem błędnych wniosków) wniósł Pan wiele cennych wskazówek, a w głównej mierze dotyczących dyskusji co do przyszłego kształtu MazTG. I właśnie o to chodzi – dyskutujmy ...
A może MazTG wcale nie musi być Stowarzyszeniem „kanapowym”, a raczej elitarnym?, a może indeksacji wcale nie róbmy? – są inne TG,
a może zróbmy np. realną bibliotekę z dużą ilością woluminów i np. punkt przyjęć interesantów – wspomagając ich w ich poszukiwaniach, a zarabiając tym samym na utrzymanie TG?, może organizujmy np. Jarmarki Genealogiczne – ludziom damy wina i chleba, chwaląc się własnymi osiągnięciami, sami uzyskamy nowe doświadczenia itp.., ale przeceiż tego nie da rady zrobić za darmo – ale trzeba mieć pieniądze np. z własnych działań " - jak to Pan określa - "komercyjnych", albo płacić 30 zł składek i indeksować parafie...

Moim zdaniem kluczowym zagadnieniem jest przede wszystkim dbałość o członków TG, oni to bowiem tworzą, kształtują Towarzystwo.

Na marginesie – proszę z góry nie zakładać, że MazTG ma być „skomercjalizowane przez Janusza Stankiewicza” – bo to nieetyczne i tak jakby troszke „przyganiał kocioł garnkowi” – już Pan zapomniał działania innych członków w czasie powstawania PolTG? – i prosiłbym o nie wybieranie określonych fragmentów wypowiedzi, bowiem tą metodą z „Main kampf”, można zrobić „Odę do młodości” ...

W resume skupmy się na wytyczaniu kierunków – zapraszamy do współpracy... i działu Dyskusja ogólna
http://www.forum.mazowieckietg.pl/viewtopic.php?f=13&t=6

(zamykam ten dział - prosze korzystać w temacie propnowanym przez P. Jacka z działów "Początkowa wymiana poglądów" lub "Propozycje")
.
Janusz Stankiewicz
http://www.stankiewicze.com

Zablokowany